poniedziałek, 17 października 2016

Od Ami do Oreo - ,,Smaczna rybka''

Rozejrzałam się wokoło, szukając nowej ofiary, a także podziwiając tereny stada, do którego właśnie dołączyłam. Wszystko było takie piękne! Byłam tym wszystkim tak zachwycona, że minęło naprawdę sporo czasu, zanim mój żołądek przypomniał mi o swoim istnieniu. Po chwili do moich uszu dotarł szum wody. - Woda znaczy ryby- pomyślałam i podążyłam za dźwiękiem. Po chwili ukazał mi się piękny widok. Łąkę, na którą dotarłam, przecinał w połowie piękny, czysty strumień, a w nim pływało kila ryb. - Idealnie- pomyślałam. Stanęłam na przybrzeżnych kamieniach i zaczęłam wyczekiwać, aż jakaś rybka podpłynie dostatecznie blisko. Skupiłam się na obserwowaniu strumyka i zapomniałam na jakiś czas o bożym świecie. Po jakimś czasie usłyszałam czyjeś chrząknięcie. Podniosłam głowę. Na przeciwległym brzegu stał czarny kot, którego od dziś mogłam zwać alfą. W końcu nim był.
- Znów się spotykamy- powiedział.
- Tak, ale tym razem nie oddam ci mojej zdobyczy bez walki- zaśmiałam się.
- Jeszcze nic nie zdobyłaś- odparł Oreo. W tym samym czasie jakaś ryba podpłynęła do mnie na tyle blisko, że z łatwością ją capnęłam.
- Już mam- powiedziałam i zabrałam się do pałaszowania mojego posiłku. Oreo spojrzał na wodę, przeskoczył na inny kamień i już po chwili także miał swoją rybę.

<Oreo? I jak, smaczna rybka?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonany przez Jill