Kolejna nie przespana noc i ciężki dzień pełen niebezpieczeństw i
wędrówki. Chyba zasługuje na trochę odpoczynku. Znalazłam sobie ładne
miejsce na leśnej polanie. Ułożyłam się w niezbyt głębokim dołku
pokrytym mchem. Zanim zamknęłam moje zielone, błyszczące oczy spojrzałam
na nocne niebo, wyglądające jakby ktoś na ciemny materiał przykleił
pełno małych i srebrnych punkcików. Spojrzałam w najjaśniejszą z gwiazd i
pomyślałam o mamie... Nigdy jej nie znałam, ale ojciec opowiadał mi, że
jestem do niej identyczna. Ile jeszcze zajmie mi szukanie miejsca dla
siebie? Czy kiedyś je znajdę? Czy będę skazana na wieczną samotność do
końca życia? Takie myśli błądzą po mojej głowie każdego wieczoru, mimo
to jeszcze się nie poddałam. Nie spocznę puki nie znajdę miejsca dla
siebie. Kiedy przez moją głowę przejdzie myśl typu "Może wrócić na
tereny rodzinnej watahy?" to czym prędzej ją odganiam. Dobrze wiem, że
zaszłam już daleko i jestem blisko celu. A nawet gdybym wróciła to i tak
musiałabym się na nowo męczyć. Po jakimś czasie nie zwracając już uwagi
na burczenie w brzuchu zamknęłam moje ciężkie powieki i zmorzył mnie
sen.
~Rano~
Szybko otworzyłam oczy, albowiem usłyszałam jakiś szelest w krzakach.
Może i miałam słodki i twardy sen, ale jakimś cudem hałas zakłócił mój
odpoczynek. Leniwie wstałam z miejsca, gdy jakaś plama śmignęła mi przed
oczami. Potrząsnęłam głową i mrugnęłam dwa razy. Odwróciłam się i
zauważyłam jakiegoś kota.
<Ktoś?>
środa, 28 września 2016
Profil kotki - Iris
Imię: Iris
Pseudonim: Ira, Myszka. Tego drugiego nienawidzi!
Wiek: Dwa lata i 6mies.
Stanowisko: Łowczyni snów.
Hierarchia: Omega
Rasa: Dachowiec
Głos: The Chainsmokers - Don't Let Me Down ft. Daya
Partner: brak
Zauroczenie: nope
Potomstwo: brak
Data urodzin: 22 listopada
Charakter: Charakter Iris jest... różny. Jej rodzice byli dwoma, zupełnie innymi z charakteru tygrysami i czasem sama jest zupełnym przeciwieństwem samej siebie. Po ojcu odziedziczyła odwagę i waleczność. Zawsze dąży do celu, nigdy się nie poddaje. Czasami bywa nieco chłodna. Nie na widzi gdy ktoś się jej sprzeciwia, jednak sama rzadko ustępuje. Po matce cech ma bardzo niewiele, a mianowicie jest cicha, lubi samotność. Może Iris wydaje się być nie opiekuńcza, ale wcale tak nie jest.
Aparycja: Iris jest rozmiarów zwykłego domowego kota. Jej sierś jest szara z czarnymi "pasmami". Jej oczy są zdrowe, błyszczące i zielone. Poduszeczki od spodu łap są jasno różowe, tak jak nos. Jest dość szczupła przez co bardzo zwinna.
Cechy fizyczne: Bardzo zwinna i szybka, ale nie jest zbyt silna.
Rodzina:
•Matka-Giza: Nie poznała jej. Zmarła po porodzie.
•Ojciec-Mohatu: Nie miał dla niej czasu. Ale był wspaniały.
Moce:
• Przyciąganie i odpychanie przedmiotów siłą woli
•Umie zobaczyć czyjeś myśli
•Ma możliwość unoszenia w powietrze siebie lub innych przedmiotów
•Hipnoza
Historia: Urodziła się w pewnej watasze kotów jako córka alf. Jej matka zmarła po porodzie. Ojciec starał się spędzać każdą chwile z córką. Niestety pewnej nocy obca wataha zaatakowało stado kotów. Mała Iris skryła się w trawie, więc nie została odnaleziona. Dorastał na łące tam sama nauczyła się wszystkiego. Pewnego dnia znalazła SCP i postanowiła do niego dołączyć.
Uczniowie: brak
Osoba polecająca: Kotka_Miłości
Pseudonim: Ira, Myszka. Tego drugiego nienawidzi!
Wiek: Dwa lata i 6mies.
Stanowisko: Łowczyni snów.
Hierarchia: Omega
Rasa: Dachowiec
Głos: The Chainsmokers - Don't Let Me Down ft. Daya
Partner: brak
Zauroczenie: nope
Potomstwo: brak
Data urodzin: 22 listopada
Charakter: Charakter Iris jest... różny. Jej rodzice byli dwoma, zupełnie innymi z charakteru tygrysami i czasem sama jest zupełnym przeciwieństwem samej siebie. Po ojcu odziedziczyła odwagę i waleczność. Zawsze dąży do celu, nigdy się nie poddaje. Czasami bywa nieco chłodna. Nie na widzi gdy ktoś się jej sprzeciwia, jednak sama rzadko ustępuje. Po matce cech ma bardzo niewiele, a mianowicie jest cicha, lubi samotność. Może Iris wydaje się być nie opiekuńcza, ale wcale tak nie jest.
Aparycja: Iris jest rozmiarów zwykłego domowego kota. Jej sierś jest szara z czarnymi "pasmami". Jej oczy są zdrowe, błyszczące i zielone. Poduszeczki od spodu łap są jasno różowe, tak jak nos. Jest dość szczupła przez co bardzo zwinna.
Cechy fizyczne: Bardzo zwinna i szybka, ale nie jest zbyt silna.
Rodzina:
•Matka-Giza: Nie poznała jej. Zmarła po porodzie.
•Ojciec-Mohatu: Nie miał dla niej czasu. Ale był wspaniały.
Moce:
• Przyciąganie i odpychanie przedmiotów siłą woli
•Umie zobaczyć czyjeś myśli
•Ma możliwość unoszenia w powietrze siebie lub innych przedmiotów
•Hipnoza
Historia: Urodziła się w pewnej watasze kotów jako córka alf. Jej matka zmarła po porodzie. Ojciec starał się spędzać każdą chwile z córką. Niestety pewnej nocy obca wataha zaatakowało stado kotów. Mała Iris skryła się w trawie, więc nie została odnaleziona. Dorastał na łące tam sama nauczyła się wszystkiego. Pewnego dnia znalazła SCP i postanowiła do niego dołączyć.
Uczniowie: brak
Osoba polecająca: Kotka_Miłości
Pozostałe informacje: brak
Data dołączenia: 28.09.16r.
Właścicielka: Weran
Data dołączenia: 28.09.16r.
Właścicielka: Weran
Od Liv do Oreo - ,,Nieznajomy"
Szłam przez as po nowo odkrytych terenach stada. Nie znałam terenów więc
ślad od jaskini przecierałam łapą, miałam trochę brudną,ok bardzo
brudną chciałam ją umyć za pomocą magii wody ale by powstało błoto.
Postanowiłam polatać w kółko zamieniłam się w smoka i latałam wokół w
końcu wylądowałam na ziemi i zamieniłam się znowu w kota,zaczęło mi się
kręcić w głowie i się przewróciłam.
Nie umiesz stać solidnie na łapach?- usłyszałam głos zza krzaków
Umiem- odpowiedziałam a raczej warknęłam
To dobrze- nagle wyszedł kot z błyszczącymi oczami które połyskiwały szmaragdowym kolorem
Hmmmmm witaj- ukłoniłam się bo nie wiedziałam co robić, przede mną stała alfa w końcu
Nie musisz się kłaniać- Oreo się uśmiechnął ale było widać że chętnie by wybuchnął śmiechem
Dobrze- wstałam błyskawicznie i zrobiłam wymuszony uśmiech.
Nie umiesz stać solidnie na łapach?- usłyszałam głos zza krzaków
Umiem- odpowiedziałam a raczej warknęłam
To dobrze- nagle wyszedł kot z błyszczącymi oczami które połyskiwały szmaragdowym kolorem
Hmmmmm witaj- ukłoniłam się bo nie wiedziałam co robić, przede mną stała alfa w końcu
Nie musisz się kłaniać- Oreo się uśmiechnął ale było widać że chętnie by wybuchnął śmiechem
Dobrze- wstałam błyskawicznie i zrobiłam wymuszony uśmiech.
<Oreo? Wenus brakus totalus>
Subskrybuj:
Posty (Atom)