-Witaj piękno kotko syjamska -Zacząłem miło mówić do chyba nowej kotki a ta patrzyła się na mnie lekko roześmiana.- Jestem Dragon, nowy. Dzisiaj już zdążyłem przejść większą część terenów, a rano nie widziałem Cię w jaskiniach, więc zapewne dołączyłaś dzisiaj.
-Zgadza się, jestem Saphira, dołączyłam parę minut temu więc nie miałeś szans mnie spotkać. -Uśmiechnęła się samiczka.
-Masz może ochotę na małe polowanko? Właśnie miałem zamiar upolować jakiegoś małego ptaka na obiad, lecz polowanie we dwójkę jest lepszym pomysłem. -Zaproponowałem Sap.
Przez chwilę się zastanawiała.
-Może być. -Opowiedziała krótko bez jakiejkolwiek mimiki twarzy. Chyba najwyraźniej nie był na to za chętna.
-Jeżeli nie chcesz, nie musisz iść ze mną polować.
-Nie no, chcę! Jestem tak poza tym bardzo głodna.
-Zatem może pójdziemy od Pawiego Zakątka?
-Nie wiem, Ty prowadź. Kompletnie nie znam tutejszych terenów.
-Zatem choć za mną. -Wskazałem jej kierunek w który zaczęliśmy powoli iść.- Opowiedzieć Ci o tym miejscu co sam się jak na razie dowiedziałem?
-Z chęcią posłucham.
-Jak łatwo się domyślić, tą małą dżunglę zamieszkuję zwłaszcza pawie a także inne ptaki i zwierzęta leśne. Na pawie zdecydowanie nie będziemy polowali, już dzisiaj próbowałem to zrobić lecz to nie był dobry pomysł. Nie dość, że moim zdaniem jest to wręcz grzech polowanie na te piękne i godne ptaki, to jeszcze jeden mnie cały podrapał a sam mu nic nie zrobiłem.
-Oj, nie zazdroszczę -Przerwała mi krótko.
-Lecz to miejsce jest moim zdaniem najpiękniejsze w całym stadzie.
-Nom... Nie masz zbytnio daru do opisów. -Zaśmiała się kotka a ja z nią.
-No wiem.
-Ale i tak poszło Ci nieźle.
-Dzięki.
Szliśmy tak jeszcze przez parę minut rozmawiając i śmiejąc się. Wreszcie dotarliśmy na miejsce.
-Jesteśmy. -Powiedziałem do Saph rozglądając się wokół.
<Saphira?>