Noc - Wszędzie ciemno, świat spowija mrok, niektórzy boją się wyjść ze
swojej jamy i popatrzeć na rozgwieżdzone niebo, ale ja do takich nie
należe. Zawsze w noc wychodze na mały spacer i przez to czasem budzę
podejżenia wśród członków stada. Miałam w planach udać się na spacer
moją ulubioną ścieżką prowadzącej do lasu. Ledwie wyszłam z jaskini i
już coś, a raczej ktoś przykuł moją uwagę. Wydawało się, że to jakaś
kotka ze stada. Zapoznać się z nią czy nie? Zaskoczyć ją czy nie? W
mojej głowoe toczyły się dwie bitwy pomiędzy moimi dwoma różnymi
naturami. Tą wredną i tą złą. Wkońcu nastąpąpił remis. Zapoznam się z
nowo poznaną, ale ją wystrasze. Na pewno będzie to o wiele ciekawsze nić
spacer. Zaczęłam "szpiegować" kotke, w tym celu wspiełam się na drzewo i
skakałam z jednego na drugie, aż w końcu dotarłam za kotką w świetne
miejsce. Na ciemną polanę w lesie. Zwilnie zeskoczyłam z drzewa nie
robiąc przytym rzadnego hałasu. Stanęłam tuż za nieznajomą, nabrałam
powietrza w płuca i jak najgłośniej krzyknęłam "buuuu" na co nieznajomw
obruciła się gwałtownie i zjeżyła. A ja na widok jej miny zaczęłam
zwijać się ze śmiechu.
- Widzisz jestem Iris. Przepraszam, że cię wystraszyłam, ale noc potrafi być zabawna, a ja wredna.
<Ami?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz