piątek, 14 października 2016

Od Kai c.d. Exana


 Patrzyłam swymi wielkimi oczami w ciemności na czarnego kocura, który dobił do mnie brudząc mnie przy tym delikatnie z krwi jego ofiary. Po jej smaku rozpoznałam że to krew gryzonia, zapewne myszy.
Miałam idealną okazję aby pokazać ojcu że również potrafię zdobyć nowych członków do naszego stada, i nie miałam zamiaru zmarnować tej okazji.
-Jestem Kaja. -przedstawiłam się.- Jak za to brzmi twoje imię?
-Exan. -odpowiedział z myszką w pyszczku.
-Miło mi. -uśmiechnęłam się do niego gdy On zaczął zajadać mysz.- Czy jesteś może sam, czy należysz do jakiegoś stada?
Exan jak tylko zjadł mysz (Czyli po około minucie) odpowiedział na moje pytanie.
-Nie.
-A może chciał byś to zmienić?
-Nie wiem. -odpowiedział oblizując się po małej kolacji.
-A, a jesteś pewny? Ponieważ z wielką chęcią bym Cię zaprosiła do stada stworzonego przez mojego ojca. -Uśmiechnęłam się po raz następny do kota.

<Exan? Nie mam pomysłu co napisać dalej>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonany przez Jill